poniedziałek, 31 grudnia 2012
Apokaliptyczny dowcip
Apokaliptyczny dowcip
(Michaiłowi Bakuninowi)
1
Dzisiaj miałem sen prześwietny
Wyśnił mi się świata kres
Pierdyknęło coś z kosmosu
Trzeba zwijać interes
Płoną miasta, płoną wsie
Ludzkość już na samym dnie
Apokaliptyczny dowcip
Ale nikt się nie śmieje
2
Z Wall Street płynie fala lawy
Nie pomogły im dolary
Nie najlepiej też w Londynie
Ile w dół tam poszedł funt
Czemu nie śpiewam o Polsce
Z polskiej ziemi jest mój ród
No bo tam gdzie była Polska
Zbyt się podniósł poziom wód
3
Wyobraźcie tylko sobie
Już nie będzie gnębił ZUS
Już nie będzie Guantanamo
W Izraelu runął mur
Trochę szkoda tylko zwierząt
Kotów, psów, antylop gnu,
Żubrów, słoni i delfinów,
Nawet muchów oraz kun
4
Szkoda mi też pizzy, wina,
Dziewczyn oraz KSU
Z drugiej strony gdy w niebycie
Wyśnię sobie to co chcę
Dobre książki, dobrzy ludzie,
Wolna miłość, wolny świat,
Z trzeciej strony po co znowu
Człowiek już swą szansę miał
5
Siedzę sobie na balkonie
Widok stąd przepiękny mam
Lecz najbardziej to się cieszę
Że się w TV skończył Klan
Koniec wreszcie z aferami
Nadszedł wreszcie wojen kres
Lecz najbardziej to się cieszę
PO z PiSem liż was pies
6
Przyszedł sąsiad, przyniósł wódkę
Mówi, że nie lubi sam
Mówi mi, że mówić Lesiu
Nie ma co se mówić pan
W tym momencie jeszcze jeden
Meteoryt z nieba spadł
Obudziłem się, a niech to,
Wcale się nie skończył świat
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz